niedziela, 23 września 2012
Prologue
Od dziesiątego roku życia żyłyśmy same w Hiszpanii. Gdy mama nas zostawiła, by rozwijać swój talent muzyczny tata musiał iść do pracy. Zatrudnił się na całe trzy etaty, nigdy go nie widziałyśmy w domu. Nauczyliśmy sobie radzić bez rodziców. Do czasu, aż tata nie oświadczył nam, że został zatrudniony w szkole z internatem jako dyrektor. Niestety, była to szkoła dla chłopców, a jej nazwa to ,, School The Boys '' . Nadal żyłyśmy po staremu, nic się nie zmieniło prócz tego, iż mój tata wracał do domu na kolację. Po kilku latach właściciel szkoły umarł z powodu częstych zawałów serca. W swoim testamencie napisał, że szkołę tę odziedziczył bratanek Marko. Jednakże ten, wyremontował szkołę przez co obecnie jest tam Centrum Handlowe. Mój tata powrócił do szukania pracy. Aż w końcu zatrudnił się w dużej firmie. Żyliśmy w luksusach. Sami wiecie - willa, basen, kort do tenisa ziemnego i siatkówki, najnowsze i najdroższe ciuchy. Ale trwało to niedługo, zaledwie dwa lata. Sprzedaliśmy dom i przeprowadziliśmy się do Denver, miasta w stanie Kolorado. Mieliśmy mały pokój w hotelu. Papa wybudował własną szkołę dla chłopców od lat 15 , którą nazwał ,, The Raymond Public School '' . Wiecie dlaczego ? Raymond to było nasze nazwisko. W końcu szkoła zamieniła się w internat. Za sprawką mojej siostry - Alex tata zgodził się, aby był połączony z damskim internatem. Miało być tak pięknie, a jednak wszystko się zepsuło. Aby przejść do budynku chłopców trzeba było przejść przez długi korytarz, na którym zawsze stali ochroniarze. Rzadko odwiedzaliśmy to miejsce. W końcu tata zgodził się, abyśmy zamieszkały w internacie. Sprzedał mieszkanie i od tamtego czasu mieszkamy w internacie chłopców, na przeciwko pokoju naszego taty Raya Johna Raymonda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czytałam streszczenie i trochę takie jak Tajemnice Domu Anubisa :D Super Blog :) http://3dopowiadanie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :D